Wokół toru:(71) Grzegorz Walasek: Mecze u siebie trzeba wygrywać

06.07.2019, 08:37

Sezon żużlowy wkracza w decydującą fazę, nie oznacza to, że w klubach żużlowych oprócz meczów nic się nie dzieje. Jak co tydzień przygotowaliśmy dla Państwa raport z tego, co wydarzyło się w zespołach Nice 1.LŻ w ostatnim czasie.

W niedzielę czeka nas mecz na szczycie w Nice 1.LŻ. ROW Rybnik podejmie na własnym torze Car Gwanant Start Gniezno. W awizowanym zestawieniu przyjezdnych nie znalazł się Oliver Berntzon, jeden z dotychczasowych liderów zespołu. Okazuje się, że to część taktyki. - Najważniejszą rzecz dla mnie, to jest to, aby zawodnik przed zawodami o dużą stawkę był wypoczęty, żeby zdążył dotrzeć na zawody na czas. Do tego potrzebna jest odpowiednia motywacja i przygotowanie – powiedział za pośrednictwem klubowej strony menadżer Rafael Wojciechowski

Dobra postawa Szweda została zauważona i w sobotę wystąpi w rundzie Grand Prix. - Poinformowałem go, że mam obawy o to, czy zdąży na czas i czy będzie odpowiednio wypoczęty oraz przygotowany logistycznie – będzie miał do dyspozycji swoje najlepsze silniki. Postanowiłem go wycofać z tego meczu, dam mu szansę w kolejnym spotkaniu z Ostrowem. Oczywiście wcześniej będzie musiał przyjechać do Gniezna, aby odpowiednio spasować się z torem – zakończył Wojciechowski.

Arged Malesa TŻ Ostrovia w niedzielę podejmie na własnym torze Unię Tarnów. Wygrana bardzo mocno przybliży beniaminka do awansu do play – off. Świadomy stawki spotkania jest Grzegorz Walasek. - Wiadomo, że jak się ogląda mecze w telewizji, to też jest okazja usiąść, spojrzeć w tabelę i policzyć, ile jeszcze trzeba wygrać, by byś spokojnym miejsca w czwórce. Matematyka jest prosta. Mecze u siebie trzeba wygrywać. Jak się przegra u siebie, to można zapomnieć o czołowym miejscu. – powiedział w rozmowie z portalem Sportowefakty.wp.pl doświadczony zawodnik.

W awizowanym zestawieniu "Jaskółek” znalazł się Artur Mroczka, dla którego ma to być powrót do ligowego ścigania, od czasu upadku podczas kwietniowego meczu w Gdańsku. Klasę Mroczki docenia Daniel Kaczmarek, który czeka na powrót kolegi z zespołu. - Artur był mocnym ogniwem naszego zespołu. Mimo że pojechał tylko w dwóch meczach, to widzimy, jak bardzo wartościowy był dla naszego zespołu. Niestety, dopadła go bardzo ciężka kontuzja. Jeżeli jest już tak blisko końca, lepiej, żeby to doleczył, niż wsiadł na motocykl za szybko i pozrywał wszystko od nowa – powiedział wychowanek Unii Leszno w rozmowie z Sportowefakty.wp.pl

W zespole Ostrovii również zanosi się na powrót, do treningów wrócił Tomasz Gapiński. - Ciężko jest wrócić po tych trzech tygodniach przerwy. Wszyscy przecież jeździli na bieżąco, ale nie ma jakieś tragedii. Wiadomo, że to nie jest jeszcze sto procent tego, jak było przed kontuzją. Najważniejsze, że jadę i nie boli – skomentował za pośrednictwem klubowej strony swój pierwszy trening "Gapa".

Trwający sezon jest bardzo pechowy dla Hansa Andersena. Zawodnik Orła Łódź zaliczył w tym roku kilka poważnych upadków i musi walczyć z różnymi urazami. W poniedziałek na Wyspach Brytyjskich w 10 wyścigu znów brał udział w karambolu. Duńczyk zaraz po upadku stracił przytomność, prosto ze stadionu został przetransportowany do szpitala na szczegółowe badania. Na szczęście skończyło się na strachu i siniakach. Andersen po wyjściu ze szpitala pokazał kibicom kask w których jechał w feralnym wyścigu. 

 

Autor: Tomasz Werbel

Następny mecz:

26.05.2024, 14:00 / Gdańsk

Tabela:

msc drużyna M Pkt +/-
1 Innpro ROW Rybnik 5 8 +60
2 Cellfast Wilki Krosno 5 8 +20
3 Abramczyk Polonia Bydgoszcz 4 6 +37
4 Arged Malesa Ostrów Wielkopolski 4 4 +4
5 Texom Stal Rzeszów 5 3 +7
6 #OrzechowaOsada PSŻ Poznań Poznań 4 2 -19
7 Energa Wybrzeże Gdańsk 5 1 -49
8 H.Skrzydlewska Orzeł Łódź 4 0 -60

Social Media

Nasi Partnerzy

Sponsor Tytularny

Partnerzy Główni

Sponsor Strategiczny Plus