Wokół toru(80): Radosław Strzelczyk: Możemy i chcemy awansować

07.09.2019, 08:57

Nasza drużyna zakończyła już udział w rozgrywkach, ale do końca sezonu pozostało jeszcze trochę czasu. Postanowiliśmy sprawdzić co działo się u naszych rywali w ostatnim czasie.

Get Well Toruń po raz pierwszy w historii spadł z najwyższej klasy rozgrywkowej. Torunianie zapowiadają szybki powrót do elity. Wokół „Aniołów” w ostatnim czasie jest sporo szumu medialnego. Wiadomo, że skład drużyny zostanie mocno przebudowany, z klubem z Torunia łączonych jest kilkunastu zawodników. Najnowsze doniesienia mówią o wymianie na linii Get Well – Orzeł Łódź. Miejscami mieliby się zamienić Tobiasz Musielak i Norbert Kościuch. Pierwszy z nich ma za sobą udany sezon na torach Nice 1.LŻ, a Kościuch większość czasu przesiedział na ławce rezerwowych i na pewno będzie chciał się odbudować. Warto przypomnieć, że przed rokiem Kościuch był już zawodnikiem Orła, wielokrotnie pokazując, że na poziomie zaplecza PGE Ekstraligi może być bardzo skutecznym żużlowcem.

Inną taktykę w przypadku awansu przyjmują działacze PGG ROW-u Rybnik. W zespole ma dojść jedynie do kosmetycznych zmian a żużlowcy, którzy pewnie jadą po przedsezonowy cel mają zostać w klubie. Przegląd Sportowy podaje, że niepewny jest los Mateusza Szczepaniaka i Troya Batchelora, którzy mają za sobą niezbyt udane przygody z najwyższą klasą rozgrywkową. Prezes Krzysztof Mrozek chciałby ściągnąć na Śląsk Mateja Zagara lub Maxa Fricke. Rybniczanie potrzebują również młodzieżowca, będącego w stanie zastąpić Roberta Chmiela, który kończy wiek juniora.

Zanim „Rekiny” zaczną domykać skład na przyszły sezon, muszą rozprawić się z Arged Malesa TŻ Ostrovią Ostrów. Beniaminek nie zamierza oddać awansu bez walki. - Walczymy o zwycięstwo w finale. Nie mamy jeszcze pucharu za wygranie ligi i chcielibyśmy mieć to trofeum w naszym klubie. Nie ma innej opcji – walczymy o mistrzostwo Nice 1. Ligi Żużlowej. A później zobaczymy, co pokaże życie. Wiemy, jakie ambicje ma PGG ROW Rybnik. Oni chcą, a może nawet muszą awansować. My możemy i chcemy. Mam nadzieję, że pokrzyżujemy im szyki w wielkim finale – powiedział prezes Radosław Strzelczyk.

Spokojna zima szykuje się w Gnieźnie. Działacze klubu z pierwszej stolicy już wcześniej zapowiadali, że rewolucji kadrowej raczej nie będzie. W kończącym się tygodniu klub poinformował, że doszedł do porozumienia z Juricą Pavlivem i Oskarem Fajferem. Chorwat zadeklarował się, że będzie startował w Gnieźnie do 2024 roku. W dzisiejszych czasach tak długie kontakty z seniorami są rzadkością. Wiek juniora kończy Kevin Fajfer i gnieźnianie podobnie jak większość klubów z Nice 1.LŻ muszą szukać młodzieżowca, który będzie w stanie dotrzymać korku Damianowi Stalkowskiemu.

Unia Tarnów udział w rozgrywkach zakończyła na półfinale, gdzie wyraźnie lepszy okazał się ROW Rybnik. Mimo wszystko w Tarnowie mogą być zadowoleni, drużyna zrealizowała przedsezonowe założenia. - Mieliśmy plan minimum, aby wejść do pierwszej czwórki i to udało nam się zrealizować. Drużyna łódzka, która miała walczyć o wygranie ligi, zajęła ostatnie miejsce w tabeli. Zespół z Gdańska, który również miał się liczyć w walce o zwycięstwo w rozgrywkach, także nie wszedł do czwórki. Widzimy zatem, że nie było to takie proste, ponieważ mocnym drużynom się to nie udało. Czujemy natomiast niedosyt po meczach w play-off. Przynajmniej nie zakładaliśmy na pewno jakiejkolwiek porażki w Tarnowie. W Rybniku to było już raczej pokłosie tej przegranej u siebie. Robiliśmy wszystko, aby dobrze się zaprezentować i osiągnąć jak najlepszy wynik, ale można powiedzieć, że wyszło to słabo – powiedział menadżer „Jaskółek” Tomasz Proszowski w rozmowie z portalem speedwaynews.pl

Autor: Tomasz Werbel