Wokół Toru(15): Orzeł Łódź już na nowym stadionie

25.05.2018, 08:00

Sezon żużlowy wreszcie wystartował, nie oznacza to, że w klubach żużlowych oprócz meczy nic się nie dzieje. Jak co tydzień postanowiliśmy sprawdzić co słychać u naszych rywali.

W najbliższą niedzielę Arge Speedway Wanda Kraków miała podjąc na własnym torze ROW Rybnik. Spotkanie nie dojdzie jednak do skutku i powodem przełożenia meczu wcale nie są warunki atmosferyczne. Okazuje się, że 13 maja wygasła warunkowa licencja dla toru w Krakowie. Żużlowcy Wandy będą mogli powrócić do ligowego ścigania dopiero wtedy, gdy na torze zostaną zamontowane odpowiednie bandy. Na chwilę obecną nie wiadomo kiedy prace zostaną wykonane, natomiast ustalony został nowy termin spotkania. Obie ekipy spotkają się 15 lipca.

Bez toru pozostaje wciąż Orzeł Łódź, jednak w tym temacie znamy juz coraz więcej konkretów. Wszystko wskazuje na to, że pierwszy mecz na nowym stadionie "Orły" rozegrają w ostatnim tygodniu lipca. Według pierwotnych planów obiekt miał być gotowy na początek rundy rewanżowej, która rozpoczyna się 10 czerwca. W związku z poślizgiem w pracach łodzianie musieli wskazać tor na którym będą rozgrywać swoje domowe mecze do chwili ukończenia prac na nowym stadionie. Wybór padł na Grudziadz, jednak Nice PLŻ najprawdopodobniej nie zawita w tym roku do tego miasta. Witold Skrzydlewski porozumiał się z ekipami Polonii Piła i Car Gwarant Startu Gniezno i spotkania zostaną przełożone. -"Oba kluby zgodziły się przełożyć mecze na sierpień. To postawa fair-play obu ośrodków. Bardzo dziękujemy działaczom z Gniezna i Piły za wyrozumiałość". - powiedział na łamach Przeglądu Sportowego Janusz Ślączka. Choć do pierwszego meczu pozostały jeszcze ponad dwa miesiące zawodnicy Orła postanowili zapoznać się z geomterią toru i nawierzchnią. Druga wersja mówi, że postanowili poszukać zagubionego klucza do sejfu prezesa...

Nasz niedzielny rywal Car Gwarant Start Gniezno w ubiegłym tygodniu został rozgromiony w Rybniku. Jednak na własnym torze gnieźnianie to zupełnie inny zespół i do tej pory odprawiali każdego przeciwnika bez najmniejszego problemu. W ramach przygotowań do starcia z naszą drużyną beniaminek postanowił odjechać w piątek trening punktowany. Rywalem Startu będzie drugoligowy Iveston PSŻ Poznań. Gospodarze przystąpią do tego spotkania w niemal najsilniejszym składzie. Zabraknie jedynie Eduarda Krcmara. W jego miejsce gościnnie pojedzie Dawid Wawrzyniak.

Co ciekawe kibice Startu Gniezno dopatrzyli się pewnej analogii dotyczącej Mirosława Jabłońskiego. Ich zdaniem kapitan gnieźnienskiej ekipy jedzie słabiej kiedy przed meczem ligowym komentuje mecz w telewizji. Padł nawet pomysł, aby Jabłonski zrezygnował z roli komentatora. W obronie zawodnika stanął jednak menedżer Rafael Wojciechowski, który zapewnił, że komentowanie meczy w piątki nie ma żadnego wpływu na jego formę w weekendowym meczu ligowym.

Drugi z beniminków - Speed Car Motor Lublin jedzie w tym tygodniu do Piły. Polonia pokazała, że w tym sezonie w domu jest w stanie pokonać każdego. Przekonali się o tym nasi zawodnicy a także Orzeł Łódź. Menedżer pilskiego klubu uważa, że przed jego zawodnikami stoi bardzo duże wyzwanie. -"Uważam, że lublinianie są mocniejsi od łodzian przede wszystkim z jednego względu: juniorów. Para młodzieżowa Motoru jest piekielnie silna i może uzbierać w meczu łącznie nawet dwadzieścia punktów". - ocenił potencjał "Koziołków" na łamach portalu Sportowefakty.wp.pl Tomasz Żentkowski.

Autor: Tomasz Werbel