Trójmiejscy dziennikarze przewidują sezon 2020

11.07.2020, 08:07

W sobotę startuje sezon eWinner 1. Ligi. Zapytaliśmy trójmiejskich dziennikarzy, co sądzą o nadchodzących rozgrywkach. Kto faworytem ligi? Na co stać Zdunek Wybrzeże? Kto będzie największym objawieniem w gdańskiej drużynie? Głos mają Rafał Sumowski z Trojmiasto.pl, Michał Gałęzewski z WP SportoweFakty, Włodzimierz Machnikowski z Radia Gdańsk, Tomasz Osowski z Gazety Wyborczej Trójmiasto oraz Tomasz Łunkiewicz z Gazety Gdańskiej.

Kto zwycięży w rozgrywkach eWinner 1. Ligi?

Michał Gałęzewski: Mimo wszystko faworytem ligi jest eWinner Apator. Torunianie mają zespół gwiazd, chociaż nie uważam, że to zwycięstwo będzie tak okazałe, jak życzyliby sobie w Grodzie Kopernika. Już ubiegły sezon pokazał, że w Toruniu nie wszystko dzieje się dobrze. Same nazwiska nie jadą i nie wykluczam tutaj niespodzianki.

Tomasz Łunkiewicz: Apator jest faworytem i jest tam największe parcie na awans. Po okresie zamrożenia rozgrywek trzeba jednak poczekać na pierwsze kolejki, żeby wskazać głównego faworyta.

Tomasz Osowski: Wskazywanie Apatora jako faworyta jest tak banalne, że raczej pokuszę się o wytypowanie zespołów, które mogą powalczyć o 2. miejsce.

Więcej niż solidnie wygląda Car Gwarant Start Gniezno, wzmocniony Timo Lahtim. Jak zwykle bardzo szerokim składem seniorskim dysponuje Orzeł Łódź, ale problemem może być słabiutka formacja juniorska. Odwrotnie w Unii Tarnów - bardzo dobrzy jak na pierwszą ligę młodzieżowcy i wielka niewiadoma, jeśli chodzi o resztę (poza jednym pewniakiem Peterem Ljungiem). Jest jeszcze Arged Malesa Ostrovia z trzema weteranami polskich torów (Walasek, Okoniewski i Gapiński mają w sumie 122 lata!) i niezłymi obcokrajowcami. Będzie ciekawie, ale ja wierzę, że za plecami Apatora uplasuje się Wybrzeże.

Rafał Sumowski: Faworytem jest Apator. Pamiętajmy, że żużlowcy, którzy ciułali w PGE Ekstralidze po 5 punktów, poziom niżej spokojnie mogą robić dwa razy tyle. Ciekaw jestem jednak w jaki sposób na wynikach drużyny odbije się fakt, że jako goście zatrudnienie w elicie znaleźli bracia Chris i Jack Holder oraz Adrian Miedziński. W przypadku torunian dużą zagadką jest też postawa juniorów. Igor Kopeć-Sobczyński zapewnie skorzysta na nabytym dotychcas doświadczeniu, ale pozostali dopiero będą je zbierać. Zastanawia mnie czy Wiktor Kułakow powtórzy tak dobry sezon jak poprzedni oraz jak razem z Tobiaszem Musielakiem odnajdą się w zespole, który jedzie pod presją.

Włodzimierz Machnikowski: Faworyci do awansu to zespoły, które niespodziewanie obsunęły się z Ekstraligi i z pewnością nie planują dłuższej kwarantanny w 1. lidze. Faworytem ekspertów jest Apator z mocą nazwisk braci Holderów, Kulakowem, ale także Miedzińskim i Musielakiem oraz objeżdżonym w Ekstralidze, kończącym wiek juniora Kopeć-Sobczyńskim. Gdybym nie kibicował gdańszczanom, to uczciwie musiałbym wskazać Apatora jako “pewniaka” do awansu.

Kolejny faworyt - Unia Tarnów w Gdańsku już na inaugurację będzie mogła dostarczyć w tej sprawie dowodów. W poniedziałkowym meczu Północ – Południe Peter Ljung potwierdził, że dla niego czas się zatrzymał i z pewnością będzie jedną z gwiazd eWinner 1. ligi. Na dodatek w Gdańsku czuje się znakomicie, co udowodnił choćby podczas wrześniowego Memoriału Henryka Żyto, gdy praktycznie w pojedynkę zajął miejsce na podium, mimo iż rywalizacja odbywała się w parach. W poniedziałek błysnął też młodzieżowiec “Jaskółek” Mateusz Cierniak, a duże możliwości mają Kim Nilsson i wciąż Artur Mroczka.

Na co stać zespół Zdunek Wybrzeża w nadchodzącym sezonie?

Gałęzewski: Liga jest niezwykle wyrównana i każdy zespół równie dobrze może powalczyć o medale, jak i spaść z ligi. Jeśli chodzi o gdańską drużynę uważam jednak, że po zmianach kadrowych jest ona kompletna i w przypadku, gdy ktoś będzie pod formą, ma go kto zastąpić. Jako że lepiej jest się miło zaskoczyć niż zawieść powiem, że celem powinna być pierwsza czwórka. A co będzie wyżej? Z tego należy się cieszyć.

Łunkiewicz: Moim zdaniem Zdunek Wybrzeże przy optymalnej postawie wszystkich zawodników stać na miejsce na podium.

Osowski: Głęboko wierzę w to, że na skuteczną walkę o 2. miejsce. Wiem: przed dwoma poprzednimi sezonami aspiracje też były duże, a kończyło się ogromnym rozczarowaniem i finiszem poza pierwszą czwórką. Ale ta zła karta w końcu musi się odwrócić.

Skład wygląda na zbilansowany i wystarczająco "głęboki". Są solidni liderzy, są ludzie od czarnej roboty, są też "fighterzy". Z dużą ciekawością będę się przyglądał dwóm zawodnikom z kompletnie przeciwnych biegunów - Peter Kildemand ma chyba ostatnią szansę, żeby zostać w poważnym żużlu. Z kolei Karol Żupiński musi udowodnić, że w swoim plecaku rzeczywiscie nosi buławę i słusznie uznaje się go za jeden z największych polskich talentów.

Sumowski: Według mnie w tym składzie osobowym celem minimum powinno być trzecie miejsce po rundzie zasadniczej. Przy sprzyjających okolicznościach Wybrzeże stać nawet na awans.

Machnikowski: Jeżeli Mikkel Bech nie łapie się do składu, to może się wydawać, że drużyna Zdunek Wybrzeża jest mocniejsza niż w poprzednim sezonie. O awans będzie jednak bardzo trudno. Miejsce w czołowej “czwórce”  to wyniki na miarę tego składu.

Kto może okazać się największym objawieniem w zespole Wybrzeża?

Gałęzewski: Polecam zwrócić uwagę na Rasmusa Jensena. Krnąbrny Duńczyk ma w sobie "to coś". Wielu ekspertów go nie docenia, ja powiem tyle - patrzcie na niego uważnie.

Łunkiewicz: Podobnie jak ze wskazywaniem faworyta rozgrywek trudno typować kto jak pojedzie, bo przerwa spowodowana epidemią mogła różnie wpłynąć na zawodników. W gdańskiej drużynie są raczej doświadczeni zawodnicy, jeśli chodzi o seniorów, w których przypadku powinna być już raczej równa forma, a nie bycie objawieniem. Debiutuje w gronie seniorów Robert Chmiel, który może być zaskoczeniem, ale planowany jest raczej na numer 8 lub 16, czyli teoretycznie może mieć mniej okazji do startów. Objawieniem może okazać się Rasmus Jensen, który raczej też nie jest typowany do pierwszego składu od pierwszej kolejki, ponieważ tak naprawdę jeszcze nie miał okazji zabłysnąć w większym wymiarze w polskiej lidze.

Osowski: Trudno używać takiego stwierdzenia wobec zawodnika 26-letniego, ale mam nadzieję, że dla Rasmusa Jensena starty w Wybrzeżu będą podobnym impulsem jak w przeszłości dla jego rodaków - Mikkela Michelsena i Andersa Thomsena. Oni startując w Gdańsku byli młodsi, jednak właśnie tu przeskoczyli na wyższy poziom, dzięki czemu dziś błyszczą na torach Ekstraligi. Oby podobnie było z Jensenem.

Sumowski: Kibice Wybrzeża na pewno chcieliby móc powiedzieć to po sezonie o Peterze Kildemandzie, dla którego to już chyba ostatnia szansa, aby udowodnić, że umiejętności się nie zapomina. Oznaczałoby to, że Wybrzeże odzykało "Pająka" dla żużla. Rasmus Jensen i Robert Chmiel to zawodnicy, którzy mają wiele do zyskania i bardzo im kibicuję. Trudno się spodziewać aby czymś mieli nas zaskoczyć Mikkel Bech, Jacob Thorssell, Krystian Pieszczek czy Kacper Gomólski, ale kto wie? Ja liczę przede wszystkim na to, że objawieniem okaże się formacja juniorska, bez względu na to, kto najczęściej będzie stanowił o jej sile. Na papierze wygląda obiecująco i mam nadzieję, że się nie zawiodę.

Machnikowski: W pamięci zachowałem obraz Rasmusa Jensena szalejącego na gdańskim torze podczas Memoriału Henryka Żyto. To nie był przypadek. Przed rokiem 27-letni Duńczyk w krajowych mistrzostwach stanął na podium i był  najlepszym z trójki Jensenów, którzy przystąpili do rywalizacji. To może być, i mam nadzieję że będzie, jego najlepszy sezon na polskich torach. Tutaj tak naprawdę wszystko jeszcze przed nim. Talent i wyniki na miarę PGE Ekstraligi. Miejmy nadzieję, że w barwach Zdunek Wybrzeża.

Autor: Redakcja