Mirosław Berliński: W tak okrojonym składzie było blisko zwycięstwa
29.08.2018, 22:33
Rzadko zdarza się sytuacja, że drużyna kończy mecz w pięcioosobowym składzie. Taka sytuacja spotkała dziś nasz zespół. Co ciekawe zaledwie pięciu zawodników Zdunek Wybrzeże Gdańsk toczyło wyrównaną walkę w Krakowie z Arge Speedway Wandą aż do ostatniego wyścigu. Finalnie gdańszczanie ulegli 43:45. Po spotkaniu mecz skomentował trener Mirosław Berliński.
Zdunek Wybrzeże Gdańsk do meczu w Krakowie przystąpiło w sześcioosobowym składzie stosując zastępstwo zawodnika za Andersa Thomsena. Ponadto po upadku w 4. biegu sędzia nie dopuścił do dalszej jazdy Oskara Fajfera, a Karol Żupiński też nie był w pełni sił. - Obaj byli bardzo poobijani. Taka była decyzja lekarza zawodów i nie można jej podważać. Niestety w przypadku akurat tego meczu nie było technicznej możliwości, by przyjechał z nami nasz lekarz i dlatego nie mieliśmy żadnego wpływu na podjętą decyzję - powiedział Mirosław Berliński, trener Zdunek Wybrzeża.
Drugim przełomowym momentem było drugie ostrzeżenie Patricka Hougaarda i finalnie wykluczenie Duńczyka z powtórki wyścigu dwunastego. Gdyby gdański zawodnik dojechał do mety w tym wyścigu wynik meczu mógł być korzystniejszy dla gdańszczan - Patrikc miał już wcześniej jedno ostrzeżenie i nie upilnował startu. Tak to w żużlu wygląda, czasem niektóre sprawy trudno jest wytłumaczyć - żałował Berliński.
Mimo osłabienia i jazdy trzema juniorami Zdunek Wybrzeże prowadziło aż do trzynastego wyścigu - Zawsze liczymy na to, że będzie wygrana. Tym razem się nie udało. W tym i tak okrojonym składzie było blisko. Szkoda strat punktowanych pozycji przez Turowskiego, czy Szczepaniaka. Mimo tylu absencji stać nas było na zwycięstwo - podsumował szkoleniowiec.
Fot. Tomasz Rosochacki
Autor: Redakcja
