Karty historii: Zenon Plech

17.04.2020, 19:34

Wybrzeże Gdańsk w 2020 roku obchodzi 75-lecie klubu. Z tej okazji prowadzimy cykl Karty Historii. Zaprezentujemy 52 żużlowców, którzy na przestrzeni lat szczególnie wyróżnili się jeżdżąc dla naszego klubu. Ostatnim wyróżnionym jest Zenon Plech. Zapraszamy do lektury rozmowy z Panem Zenonem.

Po pierwsze chcielibyśmy pogratulować. W publikowanych przez nasz klub kartach historii został Pan wybrany asem. Podstawowe pytanie jakie można zadać to dlaczego wychowanek Stali Gorzów został asem Wybrzeża Gdańsk. Czy mógłby Pan przypomnieć kibicom jak i dlaczego doszło do zmiany barw klubowych?

Bardzo zależało mi na startach w lidze brytyjskiej. Czułem, że mogę być lepszym zawodnikiem i chciałem startować z najlepszymi, a do tego niezbędna była wtedy jazda na angielskich torach. Stal Gorzów nie chciała się zgodzić, żeby dwóch kluczowych zawodników, czyli ja i Edek Jancarz jeździli w Anglii kosztem Polski. Tak się stało, że Gdańsk był gotowy na wydanie zgody oraz otrzymałem powołanie do lokalnego wojska i wylądowałem w Wybrzeżu.
 
Po latach chyba można uznać, ze była to dobra decyzja? Osiadł Pan w Gdańsku na stałe, tutaj mieszka Pan do dziś. Można powiedzieć, że Gdańsk to Pana miasto?
 
Tak czuję się już gdańszczaninem. Znam wiele miejsc, znam historię miasta, poznałem znakomitych mieszkańców. Byłem też radnym Miasta Gdańska, tutaj założyłem rodzinę. Czuję się tutaj dobrze.
 
Wróćmy do czasów startu w Gdańsku. Jak koledzy z drużyny przyjęli Pana w zespole. Trafił Pan do Gdańska jako medalista Mistrzostw Polski i Świata. Czuł Pan wyjątkowe traktowanie przez kolegów i kibiców?
 
Każdy kto mnie zna, wie że jestem otwarty dla ludzi i gotowy do pomocy. Nowi koledzy mogli liczyć na mnie, ale ja także trafiłem na zawodników, których szanowałem. Henryk Żyto był już zawodnikiem z ogromnymi sukcesami i posiadałem do niego respekt, a on też się mną zaopiekował na początku mojej przygody w Gdańsku.
 
Pierwsze lata startów w Wybrzeżu dzielił Pan na jazdę w Polsce i w Anglii przez co brał Pan udział tylko w wybranych meczach gdańskiej drużyny. Domyślamy się, że podróże były męczące, ale chyba możemy stwierdzić, że  jazda na Wyspach pomogła Panu rozwinąć umiejętności?
 
Na pewno dała mi dużo, ale trzeba pamiętać, że to były inne czasy. Ja sam dużo podróżowałem, często sam prowadziłem auto by dojechać na mecz Wybrzeża. Do tego postój na granicach. Zupełnie inne czasy, ale czułem jako zawodnik że tego potrzebowałem i myślę, że w sukces z 1979 roku ogromny wpływ miała jazda w Wielkiej Brytanii.
 
Jak wyglądały wówczas sprawy sprzętowe w Polsce i za granicą? W obu przypadkach to kluby utrzymywały sprzęt? ówczesne motocykle również potrzebowały tak częstego serwisu jak dziś?
 
Sprzęt nie był aż tak wyżyłowany, nie wymieniało się też tak często części, ale oczywiście na pewnym poziomie trzeba było dokonywać częstych przeglądów. Ja przed ważnymi finałami często dokonywałem serwisów lub szukałem nowych rozwiązań. Sprzętem jednak opiekowali się głównie mechanicy klubowi.
 
Który z sezonów dla Wybrzeża wspomina Pan najlepiej? Był jakiś szczególny mecz, który pamięta Pan wyjątkowo?
 
Ciężko powiedzieć. Wiele momentów było fajnych i wspaniałych. Ale jak miałbym wybrać jeden konkretny mecz, to ciężko. Każdy wygrany był na swój sposób fajny. Na pewno finał IMP i zakończenie mojej kariery pamiętam najbardziej, stadion był w te dni wypełniony i w obu przypadkach czułem ogromne wsparcie kibiców.
 
Kibice w komentarzach wspominają Pana jazdę w duecie z Dariuszem Stenką. Czy faktycznie to z nim jeździło się najlepiej? Czy może był inny kolega z pary, z którym rozumieliście się najlepiej na torze
 
- Zawsze starałem się pomóc kolegom z toru. Darek był u progu swojej kariery więc często z nim jeździłem, pamiętam też biegi z Piotrem Żyto. Ja sam w Stali często mogłem liczyć na starszych - bardziej doświadczonych kolegów. W Gdańsku wiem, że tego ode mnie oczekiwano, a ja nigdy się na to nie zamykałem. Miło mi, że kibice to pamiętają.
 
Podsumowując prosiłbym o jedno najmniej przyjemne wspomnienie z tamtych czasów i jedno najprzyjemniejsze.
 
Nie chce wracać do tych nieprzyjemnych rzeczy, jakieś pewnie by się znalazły, ale w tym wieku patrzę na swoją karierę jako pasmo wspaniałych chwil, znajomości, emocji i sukcesów. Cieszę się, że mogłem zapisać się w historii Wybrzeża, miłe jest kiedy kibice pamiętają i życzą zdrowia. Bardzo im za to dziękuję, a ja mam nadzieję, że kiedyś wreszcie uda się zdobyć to upragnione złoto Mistrzostw Polski.
 


Autor: Tomasz Werbel

Następny mecz:

05.05.2024, 14:00 / Gdańsk

Tabela:

msc drużyna M Pkt +/-
1 Innpro ROW Rybnik 3 6 +27
2 Cellfast Wilki Krosno 3 4 +22
3 Abramczyk Polonia Bydgoszcz 3 3 +18
4 #OrzechowaOsada PSŻ Poznań Poznań 3 3 +31
5 Arged Malesa Ostrów Wielkopolski 3 2 +1
6 Texom Stal Rzeszów 3 2 0
7 Energa Wybrzeże Gdańsk 3 1 -29
8 H.Skrzydlewska Orzeł Łódź 3 0 -49

Social Media

Nasi Partnerzy

Sponsor Tytularny

Partnerzy Główni

Sponsor Strategiczny Plus