Kacper Gomólski: Gdybym odpuścił, nie byłbym sportowcem

01.07.2019, 21:23

Kacper Gomólski w ostatnim czasie prezentują równą formę. Zawodnik Zdunek Wybrzeża Gdańsk po meczu z Lokomotivem przyznał, że liczy na to, iż nie będzie już przywoził zer. Odniósł się też do jazdy w trudnych warunkach podczas niezwykle gorącego dnia.

Wszyscy seniorzy Zdunek Wybrzeża Gdańsk pokazali się w niedzielę z dobrej strony, jednak wygrana wisiała na włosku. - Trzeba przyznać, że goście zawiesili wysoko poprzeczkę i jechali mega dobrze. Dużo różnicy zrobili juniorzy, bo nasi zdobyli jeden punkt, a oni dziewięć. Tutaj była ich przewaga, ale nie ma co się dziwić. Nasi juniorzy ciągle nabierają doświadczenia. Mają po 17 lat i sami chcieliby jechać dobrze, ale potrzeba im jeszcze trochę czasu. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będą punktować co mecz - powiedział Kacper Gomólski.

Zawodnik naszego klubu w ostatnim czasie złapał stałą, równą formę, której szukał na początku sezonu. - Mam nadzieję że ją złapałem, ale powiedziałbym że to równa, średnia forma. Dziewięć punktów i 2 bonusy mi nie do końca odpowiadają, bo zawsze muszę przywieźć jakieś zero. Omijają mnie już upadki, chcę by teraz omijały mnie zera. Systematycznie wszystko idzie do przodu - ocenił.

W niedzielę mocno we znaki wdawały się upały. - Ja się mocno nawadniałem i piłem dużo wody, dzięki czemu wyrównałem to, co wypociłem. Wraz z mechanikiem mamy specjalne zegarki, które pokazywały 39,8 stopnia Celsjusza. Trzeba wtedy dużo odpoczywać między biegami i uciekać w cień. Słońce wykańcza. Mamy tutaj niesamowite warunki nie do jazdy, a do wylegiwania się na plaży. Trzeba jednak zaciskać zęby i jechać - zauważył Gomólski.

Przed meczem liczyliśmy na trzy punkty. - Teraz musimy wygrać w Tarnowie, a do tego musi się potknąć gdzieś Ostrovia by było dobrze. Sport żużlowy jest tak niesprecyzowanie dziwny, że wszystko może się wydarzyć i możemy być ciągle w play-offach. Ja w to wierzę i nie byłbym sportowcem, gdybym odpuścił - zdeklarował Kacper Gomólski.

Nasz zawodnik awansował do finału IMP. - Życzyłbym sobie takiego dnia konia, jaki miał Szymon Woźniak, gdzie byli faworyci, a on przyjechał i zdobył tytuł - stwierdził.

Autor: Redakcja