Władysław Gollob (prezes Polonii Bydgoszcz): Wygrała zdecydowanie lepsza drużyna, która wykorzystała handicap własnego toru, umiejętności oraz zaangażowania. Było bardzo gorąco, ale wszystkim zawodnikom dawało się to we znaki. Nie pojechał Andriej Kudriaszow i mieści się to w polityce personalnej klubu.
Oskar Ajtner-Gollob (Polonia Bydgoszcz): Pierwszy mój bieg był trochę gorszy, bo tor zaskoczył mnie twardością. Chciałem wygrywać każdy bieg, jeden się udało, ale łącznie zdobyłem osiem punktów. Były to kolejne fajne zawody. Raz upadłem na tor, ale w momencie startu wydawało się, że prowadzę i nagle dostałem strzał z motocykla. Ból był straszny i dobrze, że nic się nie wydarzyło.
Mirosław Kowalik (trener Zdunek Wybrzeża Gdańsk): Ciężko się jeździ w takiej pogodzie, przy takiej temperaturze. Silniki dostają po gaciach i zawodnicy mają problemy. To, co się działo na trybunach również jest następstwem tej temperatury. Jak trzeba się męczyć, to się męczymy. Dziękuję za podjęcie walki, bo w żaden sposób nie lekceważyliśmy Polonii, gdyż trzeba każdego traktować równo. Kilka wyścigów mogło się podobać, bo Ajtner-Gollob, Kułakow, czy Jędrzejewski potrafili się postawić.
Upadek Gafurowa był konsekwencją tego, że Renat nie ma do końca wyleczonego barku. Próbowaliśmy go reanimować, bo nie mogliśmy sobie pozwolić na jazdę w szóstkę. Jak by musiał, to by jeszcze pojechał, ale nie trzeba było i niech się kuruje dalej.
Marcin Turowski (Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Jestem zadowolony z tego wyniku, ale trzeba pracować dalej. Popełniam błędy i się uczę, w końcu jestem juniorem. Pracuję nad startami i nad pewnością siebie. Mam nadzieję, że w play-offach będę jeszcze lepszym zawodnikiem. Teraz mamy dużo jazdy i poznajemy nowe tory, czujemy się jak zawodowcy i ciągle się uczymy.
