Wokół toru (148): Unia Tarnów będzie jak Stal Gorzów?

09.05.2021, 10:47

Przed nami niedziela bez żużowych emocji na torach eWinner 1. Ligi, ale już za tydzień kibice wrócą na stadiony. Mimo braku rywalizacji na torze w klubach działo się naprawdę sporo i na nudę nie można narzekać.

Znakomita postawa Oskara Fajfera sprawiła, że Aforti Start Gniezno pewnie pokonał na swoim torze naszą drużynę. Jedynym słabszym ogniwem w zespole gospodarzy był Mirosław Jabłoński. Kibice ekipy z pierwszej stolicy Polski, od początku sezonu martwią się o formę tego zawodnika. Póki co, wiary w żużlowca nie traci Rafael Wojciechowski. - On wie, że zawiódł zarówno siebie, jak i mnie w ostatnim meczu. Nie musieliśmy nawet o tym rozmawiać. Wiemy, gdzie zostały popełnione błędy. Żadnych forów mu jednak nie daję. Na treningach przed sezonem nie odstawał od Lahtiego czy Kildemanda. Stać go na wyniki i jazdę na dobrym poziomie. Musi to sobie tylko poukładać. Wtedy spełni oczekiwania – powiedział menadżer Aforti Startu w rozmowie z portalem polskizuzel.pl.

Abramczyk Polonia Bydgoszcz w ostatnich spotkaniach, musiała sobie radzić bez kontuzjowanego Adriana Gały. Zawodnik rozpoczął już rehabilitację, ale wciąż nie jest znana dokładna data jego powrotu na tor. - Adrian Jest wielkim optymistą i podchodzi do tematu z ogromnym zaangażowaniem. Pracuje nad sobą cztery godziny dziennie. Chce być jak najszybciej do naszej dyspozycji. Bardzo mi jego postawa imponuje. Nie chcę bawić się we wróżkę i mówić teraz, ile będziemy musieli za nim jeszcze czekać. Najważniejsze, że Adrian jest z dnia na dzień bardziej radosny. W przyszłym tygodniu będzie mieć przeprowadzany rezonans w Poznaniu. Być może wtedy powiemy więcej – wytłumaczył trener Lech Kędziora na łamach portalu polskizuzel.pl.

Początek sezonu, nie jest udany dla drużyny Arged Malesa Ostrów Wielkopolski. Podopieczni Mariusza Staszewskiego dwa razy tracili wygraną w ostatnim biegu. Przy odrobinie szczęścia, pozycja ekipy z Wielkopolski mogłaby być dużo lepsza. - Te nasze dwie porażki na pewno bolą, a my w obu meczach ujechaliśmy 44 punkty. Prowadziliśmy przez 14 wyścigów i przegraliśmy ostatnim, to tym bardziej boli. Jeden i drugi mecz tak się ułożył. Miejmy nadzieję, że to tylko wypadek przy pracy. Czasami po prostu brakuje tego sportowego szczęścia. O sile naszej drużyny porozmawiamy trochę później. Pierwszą rundę mamy niefortunną pod względem terminarza. Wystarczy jednak, żebyśmy wszyscy odpalili w jednym meczu i powinno w końcu pójść dobrze – stwierdził trener ostrowskiej drużyny za pośrednictwem klubowej strony.

Unia Tarnów była w wymieniana w gronie faworytów do walki o awans do PGE Ekstraligi, a po czterech spotkaniach "Jaskółki" nie mają na swoim koncie ani jednego punktu. Przyczynę takiego stanu rzeczy wyjaśnił Rohan Tungate. - Straciliśmy dwóch ekstraligowych zawodników, mam na myśli Nielsa i Pawła i to jest moim zdaniem główna przyczyna. Ci zawodnicy mogli sprawić, że drużyna byłaby zdecydowanie mocniejsza, ale taki już jest żużel. Wciąż walczymy z całych sił i mam nadzieję, że  niedługo poczujemy większy komfort i drużyna zacznie wygrywać i zdobywać punkty. Drużyna już niedługo powinna być silniejsza i głęboko wierzę, że tak się właśnie stanie. Podam przykład z ostatniego sezonu, kiedy Stal Gorzów była w bardzo podobnej sytuacji, a wszyscy pamiętamy jak się skończył – wyjaśnił Australijczyk w rozmowie ze stroną klubową.

Patryk Wojdyło na początku sezonu prezentuje dobrą dyspozycję. Niestety, podczas ostatniej rundy DMPJ w Tarnowie miał problemy z panowaniem nad emocjami. W trzecim wyścigu, zawodnik Wilków Krosno nie był w stanie minąć na trasie Dawida Rempały. Wojdyło był szybszy od młodszego kolegi, ale ten mądrze się bronił. Po wyścigu zawodnik z Krosna był bardzo niezadowolony. W efekcie wypiął z motocykla Rempały bezpiecznik, kiedy sędzia dowiedział co się stało, od razu ukarał 22 – latka czerwoną kartką. Kiedy emocje nieco opadły, sprawca zamieszania postanowił zabrać głos w tej sprawie. - Byłem zły po wyścigu. Kolega z toru zamykał gaz przede mną, a ktoś kto zna się trochę na żużlu wie, jak to jest niebezpieczne – napisach Wojdyło za pośrednictwem social mediów. 

Początek sezonu przyniósł nam sporo emocji. W wielu spotkaniach mieliśmy wykluczenia, które dla wielu wydawały się kontrowersyjne. Dawno zawodnicy i kibice nie byli, aż tak podzieleni w przypadku decyzji podejmowanych przez sędziów. Los sprawił, że w kilku takich sytuacjach uczestniczył Krystian Pieszczek. Szczególnie duże emocje wzbudziło spotkanie przeciwko Abramczyk Polonii Bydgoszcz, kiedy Wadim Tarasienko dwukrotnie został wykluczony przez sędziego, za spowodowanie upadku naszego wychowanka. W mediach społecznościowych było naprawdę gorąco. Kibice mieli bardzo zróżnicowany pogląd na temat tych wydarzeń. Głos w sprawie postanowiła zabrać żona naszego kapitana, która wyjaśniła jak taka nagonka wygląda z perspektywy zawodnika i jego najbliższych. - Czy naprawdę nie możemy komentować w sposób kulturalny? Nie potrafimy wyrazić swojego niezadowolenia wykluczając ze słownika wszystkie wulgarne epitety? Czy naprawdę pozwolę sobie zacytować... „Dwie pi*dy w domu to nic dziwnego, że tobie (celowo z małej litery) się udzieliło” albo „Ty k*#%+, wyp*%^#$£aj” Czy to aby na pewno opinia meczowa? – pytała Marta Pieszczek w rozmowie z portalem speedwaynews.pl. My oczywiście przychylamy się do zdania Pani Marty i apelujemy do wszystkich o kulturalny doping i konstruktywną debatę w miejsce wulgarnego obrażania. 

 

Autor: Redakcja

Następny mecz:

27.04.2024, 16:30 / Poznań

Tabela:

msc drużyna M Pkt +/-
1 Cellfast Wilki Krosno 2 4 +10
2 Abramczyk Polonia Bydgoszcz 2 2 +7
3 Texom Stal Rzeszów 1 2 +18
4 Innpro ROW Rybnik 1 2 +6
5 Arged Malesa Ostrów Wielkopolski 2 2 +12
6 #OrzechowaOsada PSŻ Poznań Poznań 1 2 -6
7 H.Skrzydlewska Orzeł Łódź 1 0 -18
8 Energa Wybrzeże Gdańsk 2 0 -29

Social Media

Nasi Partnerzy

Sponsor Tytularny

Partnerzy Główni

Sponsor Strategiczny Plus