Wokół toru(88): Skórnicki i Kędziora nie znają swojej roli w klubie

16.11.2019, 09:29

Znamy już wszystkie rozstrzygnięcia związane z sezonem 2019, na kolejne ligowe emocje przyjdzie nam poczekać, aż do kwietnia. Nie oznacza to, że w klubach żużlowych w tym czasie nic się nie dzieje. Postanowiliśmy sprawdzić co w ostatnich dniach wydarzyło się u naszych rywali.

W zakończonym w piątek oknie transferowym, roszady następowały również na stanowiskach trenerskich. Tomasz Bajerski zamienił Poznań na Toruń. Wychowanek Apatora jest bardzo zadowolony, że dostał szansę w swoim macierzystym klubie. - Wiedziałem, że kiedyś wrócę do Torunia, ale nie sądziłem, że tak szybko. Myślałem, że jeszcze 2-3 lata i może wtedy otrzymam szansę – powiedział były żużlowiec. Bajerski podkreśla, że bardzo dużo nauczył się podczas pracy z zespołem "Skorpionów". - W Poznaniu nauczyłem się wszystkiego, na końcu w szczególności pokory. W przeciwieństwie do mojego poprzednika, będę starać się mniej mówić, a więcej robić, myślę, że tak jest lepiej - dodał były uczestnik cyklu Grand Prix.

Zdecydowanie bardziej skomplikowana sytuacja jest w Łodzi, drużyna ma obecnie dwóch trenerów. Podczas prezentacji zespołu przedstawiony został Adam Skórnicki. Zaskoczony tym faktem, był obecny trener Lech Kędziora, który otwarcie powiedział, że umowę z klubem ma podpisaną do końca lutego i sam nie wie czy będzie ona przedłużona. Skórnicki również nie do końca, zna swoją rolę w klubie - Wszystko zostanie ustalone w najbliższych dniach. Ci, którzy będą chcieli, na pewno dowiedzą się o szczegółach – powiedział były szkoleniowiec Falubazu Zielona Góra w rozmowie z portalem Sportowefakty.wp.pl. Wszystko wskazuje, że podział ról w drużynie Orła poznamy na wiosnę.

Adrian Cyfer po roku spędzonym w Gdańsku, przeniósł się do Ostrowa. W zakończonym sezonie wychowanek Stali Gorzów, przez cały czas musiał walczyć o miejsce w składzie. Okazuje się, że w nowym klubie będzie miał podobną rolę. - Cyfer zaakceptował, że do Ostrovii przychodzi w roli zawodnika oczekującego. Nie oznacza to jednak, że będzie przyspawany do ławki rezerwowych. - Chłopak ma umiejętności, technikę i chęci, ale ostatnio brakowało mu trochę punktów i chyba sprzętu – powiedział Radosław Strzelczyk w rozmowie z portalem Sportowefakty.pl. Okazuje się, że zakontraktowanie Cyfera, działaczom Arged Malesa TŻ Ostrovii polecił Bartosz Zmarzlik. - O Adrianie mówił bardzo ciepło. Powiedział, że wystarczy się nim tylko dobrze zaopiekować, bo ostatnio brakowało mu finansów i sprzętu. Adrian po zakończeniu wieku juniora nie miał łatwo, ale czujemy, że można go jeszcze odzyskać – dodał prezes Ostrovii.

Pozyskanie przez Car Gwarant Start Gniezno Timo Lahtiego, możemy uznać za jeden z hitów okienka transferowego. Okazuje się, że o  wyborze Fina przez Start, decydowały nie tylko wyniki jakie osiągał na torze. - Szukaliśmy zawodnika z ambicjami ekstaligowymi robiącego stały progres oraz dobrze czującego się na naszym torze. Istotnym elementem były także aspekty pozasportowe. Idealnie w wymagania wpisywało się dwóch zawodników, z których bardzo szybko porozumieliśmy się z Timo Lahtim i jestem zadowolony, że ten zawodnik będzie występował w Gnieźnie w kolejnym roku. Liczę, że nasz nowy nabytek będzie odpowiedzią na oczekiwania kibiców – powiedział menedżer Rafael Wojciechowski w rozmowie z Przeglądem Sportowym.

Unia Tarnów w sezonie 2020, będzie musiała sobie radzić bez Wiktora Kułakowa, który był objawieniem zakończonych rozgrywek. Kulisy zmiany barw klubowych przez Rosjanina zdradził menedżer zawodnika. - Byliśmy przygotowani na to żeby szybko załatwić temat przynależności klubowej. Klub nie był pewny przyszłości i nie kwapił się, aby siąść z nami do konkretów. Wszystko się przeciągało w czasie i m.in. dlatego nie będzie nas w  następnym sezonie w Tarnowie – powiedział Marcin Kraszewski w rozmowie z portalem Sportowefakty.pl. Pomimo znakomitych wyników, Kułakow nie jest jeszcze gotowy na PGE Ekstraligę. - Potrzebujemy tego jednego roku, aby potwierdzić wartość sportową i wyrobić sobie jeszcze lepszą markę na rynku zawodniczym. Wiktor naprawdę nie ma jeszcze na tyle renomowanego nazwiska, a proszę zauważyć, że działacze niezbyt chętnie sięgając po żużlowców z niższych klas – dodał Kraszewski.

ZOOleszcz Polonia Bydgoszcz powraca do Nice 1.LŻ po kilku latach przerwy. Działacze spłacili wszystkie długi i koncentrują się teraz na wyniku sportowym. W klubie postawili na wyrównany skład, bez zdecydowanego lidera, oczywiście wszystko zweryfikuje tor. - Znamy skład i może faktycznie nie ma tam żadnej bomby, ale każdy zawodnik może okazać się liderem, a to daje szanse, że atmosfera w drużynie będzie bardzo dobra, a każdy z zawodników skoczy za sobą w ogień – powiedział Kamil Brzozowski, który ma za sobą bardzo dobry sezon w barwach „Gryfów”. Znalezienie lidera z prawdziwego zdarzenia nie jest prostą sprawą. - Oczywiście chciałbym ogłosić jakąś bombę. Analizowałem składy ośmiu drużyn i z 94 nazwisk może tylko kilka naprawdę mogłoby być wspomnianymi bombami. Po prostu brakowało kandydatów do tego miana – powiedział w rozmowie z Przeglądem Sportowym prezes klubu Jerzy Kanclerz.

 

Autor: Tomasz Werbel

Następny mecz:

27.04.2024, 16:30 / Poznań

Tabela:

msc drużyna M Pkt +/-
1 Cellfast Wilki Krosno 2 4 +10
2 Abramczyk Polonia Bydgoszcz 2 2 +7
3 Texom Stal Rzeszów 1 2 +18
4 Innpro ROW Rybnik 1 2 +6
5 Arged Malesa Ostrów Wielkopolski 2 2 +12
6 #OrzechowaOsada PSŻ Poznań Poznań 1 2 -6
7 H.Skrzydlewska Orzeł Łódź 1 0 -18
8 Energa Wybrzeże Gdańsk 2 0 -29

Social Media

Nasi Partnerzy

Sponsor Tytularny

Partnerzy Główni

Sponsor Strategiczny Plus