Krystian Pieszczek: Troszeczkę nas potrzęsło na motocyklu
08.03.2019, 09:00
Krystian Pieszczek po raz pierwszy od kilku sezonów przystąpił do treningu w Gdańsku jako pełnoprawny zawodnik klubu, którego się wychował. Żużlowiec cieszył się z powrotu na tor i sumiennie przygotowuje się do sezonu w Polsce i w Anglii.
a Krystianem Pieszczkiem pierwszy trening w tym sezonie. - Troszeczkę nas potrzęsło na motocyklu. Bardzo fajnie, że mogliśmy potrenować, były to udane jazdy i mam nadzieję, że aura nam dopisze i będziemy mogli dalej śmigać w kolejnych dniach. Dopisuje nam pogoda i mamy nadzieję, że będzie tak dalej jeździć - powiedział wychowanek Wybrzeża.
W przeciwieństwie do Adriana Cyfera, gdańszczanin czekał na pierwszy trening na swoim torze i nie szukał jazdy gdzie indziej. - Przez chwilę był taki plan, ale myśląc chłodno, w moim przypadku byłoby to bez sensu. Mogliśmy pojechać do Niemiec i mieć dwa tygodnie przerwy. Dla mnie byłaby ona zbyt długa - ocenił.
Wychowanek wraca do Gdańska na swój tor, na którym się wychował. - Jak wiadomo tutaj od początku dużo jeździłem. Znam wiele ścieżek i mam nadzieję, że mi to mocno ułatwi. Ciągle wspierają mnie sponsorzy i ze wszystkimi miałem kontakt gdy jeździłem w Zielonej Górze czy w Grudziądzu. W ostatnich miesiącach doszło kilku kolejnych i bardzo im dziękuję za to, że mi pomagają i wierzą we mnie. Ich wsparcie jest wielkie, bez nich ciężko byłoby jeździć na żużlu - dodał ze wdzięcznością w głosie Pieszczek.
Zawodnik Zdunek Wybrzeża będzie w najbliższym sezonie jeździł w Polsce i w Anglii. - Pierwsze treningi mają na celu przede wszystkim rozjeżdżenie. W Anglii również będę miał dwa sparingi, które odjadę spokojnie. Czas pokaże jak wszystko wyjdzie, podchodzę do tego spokojnie. W Anglii jest więcej spotkań i trochę czasu tam będę przebywał, na pewno wszystko od strony logistycznej będzie dobrze ułożone - przekazał. Po trudnym sezonie, wychowanek naszego klubu chce wrócić na właściwe tory. Ciężko na to pracował zimą. - Co roku powinno się coś zmienić i wprowadzić nowinki. Sezon pokaże, trudno na początku wróżyć cokolwiek. Najważniejsze, by odjechać cało i zdrowo - podsumował.
Autor: Redakcja