Jędrzej Chmura: Na żużel jeździłem jeszcze w wózku [WYWIAD]

17.11.2024, 11:51

Rodzice zabierali mnie na mecze żużlowe jeszcze w wózku. Choć miałem być piłkarzem, postawiłem na żużel, ale nadal gram w piłkę. Jestem prawym skrzydłowym, w A klasie gram dla Czarnych Czerniejewo. Oczywiście to żużel traktuję priorytetowo - mówi Jędrzej Chmura, nowy młodzieżowiec Wybrzeża Gdańsk.

Jak to się stało, że trafiłeś do Gdańska?

Jędrzej Chmura: Przyjechałem samochodem (śmiech - dop. red.), a tak na poważnie to rozmowy z Wybrzeżem prowadziłem od dłuższego czasu. Nabrały jednak tempa po tym jak Krzysztof Jabłoński, mój tuner i mentor, porozmawiał z trenerem Lechem Kędziorą. Uznaliśmy, że to będzie dobry kierunek do dalszego rozwoju.

Trafiasz do nas z macierzystego Gniezna. W barwach Starty w minionych rozgrywkach Krajowej Ligi Żużlowej uzyskałe s w 19 wyścigach średnią 0,579 pkt na bieg. Jaki to był dla ciebie sezon?

Początek był udany, środek kiepski i końcówka znowu dobra. Fajnie poszło mi na zawodach młodzieżowych w Gdańsku, gdzie pod koniec sierpnia zdobyłem 11 pkt. Gdański tor jest ciężki, ale mi pasuje. Zobaczymy jak będzie się na nim ścigało po zimowym "remoncie", czyli dosypaniu nawierzchni i podniesieniu nachylenia od krawężnika do bandy. Myślę, że tor będzie naszym atutem.

Przy żużlu jesteś od najmłodszych lat?

Tak, rodzice opowiadali mi jak z bratem - mam ich dwóch oraz siostrę - zabierali nas na mecze jeszcze, gdy byliśmy w wózkach. W wieku 14 lat trafiłem do szkółki, ale w pierwszej kolejności odesłali mnie na pitbike. Moim pierwszym trenerem był Krzysztof Jabłoński, z którym razem pracujemy do dziś.

Oprócz żużla jesteś też aktywnym piłkarzem...

"Piłkarz" to duże słowo. Jeszcze będąc w szkółce grałem w piłkę i początkowo to z tą dyscypliną chciałem się związać na poważnie. Grałem m.in. w Górniku Konin. Jestem prawym skrzydłowym. Obecnie gram w A klasie dla Czarnych Czerniejewo. Oczywiście to jednak żużel traktuję priorytetowo.

Twój żużlowy idol to?

Darcy Ward. Gość przyjeżdżał na zawody i na wielkim luzie potrafił wygrać z każdym. Niesamowity talent i bardzo przykro, że kontuzja przerwała jego karierę. To ogromna strata żużla, bo jestem przekonany przez lata byłby w ścisłej światowej czołówce.

Co jest twoją mocną stroną?

Starty. To element, w którym jestem mocny. Oczywiście chcę się uczyć i rozwijać w każdym aspekcie. Nie mogę się doczekać pracy z trenerem Lechem Kędziorą.

Czy oprócz kontraktu w Gdańsku planujesz jakieśinne starty?

Ligi zagraniczne jeszcze nie, ale na pewno będą szukał startów w zawodach organizowanych w Czechach i Niemczech. Każde zawody są lepsze niż trening.

Przenosisz się nad morze na stałe?

Będę dojeżdżał na treningi i mecze, daleko nie mam.

Jakie masz plany na zimę?

Przygotowania ogólnorozwojowe, praca nad wytrzymałością i dużo jazdy na motocrossie.

Jaki jesteś prywatnie?

Uwielbiam grać w piłkę, tak na boisku jak i na pececie - gram w Fifę. Podkreślmy, że na pececie, nie na konsoli, to ważne (śmiech - dop. red.). Lubię jeżdzić na motocrossie. W przyszłym roku będę zdawał maturę. Jeśli chodzi o kuchnię, nie jestem wybredny, bardzo lubię ryż. Z filmami i muzyką jest podobnie. Co lubię oglądać? Na pewno jestem fanem serialu "Ranczo".

Jakie masz cele na przyszły rok?

Zdać maturę, regularnie jeździć w lidze, poprawić swoje wyniki i oczywiście pozostać w dobrym zdrowiu. Do zobaczenia na wiosnę!

fot. Wybrzeże Gdańsk S.A. do swobodnego wykorzystania

Autor: Redakcja