Po meczu Zdunek Wybrzeża Gdańsk z Cellfast Wilkami Krosno (45:45) porozmawialiśmy z Erykiem Jóźwiakiem, menedżerem gdańskiego zespołu.
Rozczarowanie po takim meczu jest duże?
Bardzo duże. Liczyliśmy na jakąś zaliczkę przed rewanżem, przynajmniej sześciopunktową, a dalej jest 0:0. Będziemy musieli się mocno napocić w Krośnie, by wynik końcowy był dla nas korzystny. Nie ułatwiliśmy sobie sprawy meczem na własnym torze, a wręcz przeciwnie.
Co się działo z Krystianem Pieszczkiem, który wygrał tylko z juniorami Wilków?
Ostatnio wyglądało to w jego wykonaniu optymistycznie, a teraz oglądaliśmy Krystiana z początku sezonu, który znowu się męczy i nie wytrzymuje ciśnienia. Mam nadzieję, że uda nam się go podnieść na rewanż. Powinien pojechać tam bez żadnej presji, a mam wrażenie, że w wywiadach niepotrzebnie ją na siebie narzucił. Powiedział, że wynik zespołu zależy od jego postawy. Cóż, dzisiaj się to sprawdziło, natomiast niepotrzebne było takie samo pompowanie się.
Jakie były największe mankamenty w tym meczu? Straciliście sporo punktów na dystansie.
Starty mieliśmy dobre, wygrywaliśmy je, ale na trasie straciliśmy masę punktów. Popełnialiśmy zbyt dużo błędów i w zasadzie każdy zawodnik tracił pozycje. Po raz kolejny obieraliśmy nie te linie jazdy, które trzeba było. Stąd wynik taki, a nie inny.
Chyba zgodzimy się, że największym wygranym tego spotkania jest Michał Gruchalski.
Dokładnie. Już w meczu z Unią Tarnów pokazał, że wszystko wróciło na właściwe tory. Michał złapał wiatr w żagle, co dzisiaj tylko się potwierdziło. Należy się z tego cieszyć. Obdarzyliśmy go zaufaniem, pojechał ze spokojną głową. Gdybyśmy mieli jeszcze dziurę na pozycji U-24, to byłoby z nami bardzo słabo.
Do czego były zastrzeżenia przed meczem odnośnie toru?
Tor się trochę poodparzał. Zawsze jest tak, że goście szukają dziury w całym. Chcieli nam trochę napsuć krwi, ale w ogóle to na nas nie wpłynęło. Nie była to zagrywka na zasadzie, że tor się diametralnie zmienił i musielibyśmy się tego obawiać.
Prowadziliście sześcioma punktami po dwóch biegach i wydawało się, że wszystko układa się po waszej myśli...
Czwórka seniorów zrobiła 29 punktów, a Michał Gruchalski do spółki z juniorami mieli tych punktów szesnaście, więc o czym my w ogóle rozmawiamy. Można mieć młodzieżowców na poziomie, można mieć zawodnika U-24, ale trzeba mieć też seniorów, którzy ten wynik pociągną.
W rundzie zasadniczej potrafiliście wygrać w Krośnie. Remis u siebie daje nadzieję na awans do finału?
Przede wszystkim remis powoduje to, że ciągle jesteśmy w grze. Wygraliśmy w Krośnie? W rundzie zasadniczej wygraliśmy też z Wilkami u siebie i - jak widać - nie ma to żadnego znaczenia. To nowe rozdanie. Trzeba jechać do Krosna i próbować odwrócić szalę na naszą stronę.
Autor: Redakcja
msc | drużyna | M | Pkt | +/- |
---|---|---|---|---|
1 | Cellfast Wilki Krosno | 0 | 0 | 0 |
2 | Innpro ROW Rybnik | 0 | 0 | 0 |
3 | Abramczyk Polonia Bydgoszcz | 0 | 0 | 0 |
4 | Arged Malesa Ostrów Wielkopolski | 0 | 0 | 0 |
5 | Energa Wybrzeże Gdańsk | 0 | 0 | 0 |
6 | H.Skrzydlewska Orzeł Łódź | 0 | 0 | 0 |
7 | Texom Stal Rzeszów | 0 | 0 | 0 |
8 | InvestHousePlus PSŻ Poznań | 0 | 0 | 0 |